30.04.2018

szyję sobie - odc. 12

u Reni jak co miesiąc kolejna lekcja szycia. Tym razem to lekcja z szyciem rzeczy użytkowych i padło na krótkie spodenki.

Najpierw uszyłam drugą spódniczkę z grzybkowego materiału dla chrześnicy Helenki :)


Następnie wzięłam się za spodenki dla Jasia. Kieszeń podpatrzyłam z dresowych spodni a kształt spodenek ze spodni takich tylko mniejszych.




Kieszeń jest tylko na prawą rękę, pas na gumie szerokiej a szew podwiniętych 
nogawek zasłonięty fragmentem materiału.




Poniższe spodenki uszyłam na próbę z takiego materiału, który jest śliski i raczej na odzież się nie nadaje, chociaż mój brat się ucieszył ze spodenek do spania :) Spodenki mają dwie kieszenie ale z racji tego, że u dzieci w spodniach były te kieszenie takie same więc uznałam, że w moich spodenkach też powinno tak być i tym się skusiłam i zmieniłam kształt kieszeni. Co niestety widać... no i czeka mnie powtórka żebym mogła uszyć takie spodenki raz jeszcze, tyle że poprawnie :)







Poniżej widać jak brzydko układają się kieszenie...co mnie nie martwi nic a nic ;)


Trudne zadanie ale jestem zadowolona, że stawiłam jemu czoła. 
Planuję kolejny raz podejść do tych kieszeni. Dam znać o rezultacie :)

lecę, pa ! 


27.04.2018

okienkowy nr. 33

Jakoś tak mi brakowało tego okienka, że powstał taki skromny słoik. Jakoś super to on mi nie wyszedł... ale z upominkiem będzie się prezentował zdecydowanie lepiej :)



Dzisiaj na warsztat wzięłyśmy z Zosią kolejne słoiki i puszki więc niedługo następne odsłony naszych zmagań :) idzie trochę wolno, jak paliliśmy w centralnym to szybciej schło wszystko ale przynajmniej jest czas na obiad i dla Tereski wiec widać wszystko po kolei! A Zocha zaangażowana w pełni, najlepsze to mycie co chwile rąk od farby:) 
Wkrótce weekend więc słońca sobie i Wam życzę i ciepło pozdrawiam !




26.04.2018

słonie !

Na akcję trafiłam wczoraj i szybko zaczęłam działać z maluchami. Pamiętam, że już kiedyś wysłałam jakiegoś słonia, ale to był chyba jeden słoń, taki jak poduszka.... coś w ten deseń :) Tym razem mamy hurt :)

Oczywiście do akcji o kryptonimie "słoń" z ochotą przyłączyły się nasze pociechy. Zosia wybierała materiały i przekładała szpileczki oraz wypełnienie czyli tak zwaną kulkę sylikonową. 
A chłopcy już poza szyciem wykonywali wszystkie potrzebne czynności :)




Wykonaliśmy w sumie 11 słoników, w tym jeden zostaje u nas w domu.
 Poniżej jeszcze bez oczek.


Słonik, który zostaje u nas w domu to super bohater-słonik Jasia, jeszcze do niego ma powstać peleryna.... (pomysły maluchów nie mają granic). bardzo fajnie wygląda ta opaska na oczy, następnym razem słonie super bohaterzy powinni powstać :)



a tu już słoniki dla dzieci, trudno im zrobić zdjęcie, na żywo są piękniejsze :):













i w komplecie:



no i z pomocnikami moimi :




Słonie już w kopercie czekają na wysłanie. Polecam, fajna zabawa no i świetne dzieło !!!
u nas deszczowo więc lecę zrobić zajęcia z angielskiego dla dzieci :) hehe pa!



25.04.2018

święta na okrągło-kwiecień

Inka zapodała nam kolejne świetne karteczki do liftowania:

Ewy Gawlik ta po lewej, moja po prawej, w innej kolorystyce:

Gio też po lewej i moja w poziomie :):

i Tiny, również po lewej a moja z jedną bombką i bez shakera po prawej:

Ja jestem bardzo zadowolona, bo pewnie sama z siebie takich karteczek bym nie zrobiła a tak mam kolejne ciekawe prace do wysłania na święta :)
dzięki Inko i pozdrawiam wszystkich !